Dzidzia





Postępowała ze mną, jak z człowiekiem, którego ocaliła od śmierci głodowej, patrzała na moją twarz rumianą i barczyste ramiona, jakgdyby były jej dziełem, głaskała mnie
słowem i spojrzeniem, w moim apetycie upatrywała dowód czystego sumienia; a ja wobec tego wszystkiego zachowałem się, jak wypchany gawron.
Koń Kaliguli, ogłoszony konsulem, okazał się pewnie tkliwszym na doznane odznaczenie, niż ja, którego spotykało szczęście jej życzliwości...
którego ona w płaszcz królewski swej sympatyi odziewała! Byłem, jak wulkan, nie mogący otworzyć sobie krateru.
Chciałem ją przynajmniej zapytać, jak miłość po niemiecku a i na to nie znalazłem odwagi.
Zacząłem nawet frazes, lecz zamiast "miłość" powiedziałem "śmietanka" z takiem drżeniem głosu, że Dzidzia śmiać się zaczęła i spojrzała na mnie, jak na człowieka
niespełna...
Mój Boże, przecie ja bywałem nawet bardzo śmiałym, a tu zapomniałem języka w gębie; cała zdolność uwodzicielska leżała we mnie, tknięta paraliżem, jak prawa ręka i lewa
noga mego stryja Jakóba, który z tego powodu wyglądał jak tyrbuszon. Dzidzia widocznie była zdrowsza. Nie leżała już podczas lekcyi, choć bladość jej była może większa jeszcze.
Była nawet tak wielka, że zamierzałem doczekać tylko stosownej chwili, poradzić się kolegów-medyków i ofiarować jej tyle kwart młodej, zdrowej mojej krwi, ile jej będzie
potrzebowała. Przecie takie transfuzye (zdaje mi się, że się to tak nazywa) — to rzecz praktykowana w medycynie!
Pałałem żądzą oddania jej krwi mojej, i zdawało mi się, że już widzę dwoje ramion obnażonych, spojonych rurkę, dwóch lekarzy, śledzących poważnie przebieg operacyi i
dopatrujących na mojej twarzy śladów wycieńczenia... że widzę siebie blednącym powoli i dochodzącym do białości kredy,.
ją zaś rumieniącą się stopniowo i przechodzącą od różowych cieniów jutrzenki aż do koloru tryskających zdrowiem policzków mojej siostry.
Jak jej było ładnie z rumieńcami, to nawet sobie wystawić trudno!


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: