Dzidzia





Czasem powolusieńku wypływał różowy obłoczek na jej policzki, w oczach iskrą się zapalał... Ze dwa razy obserwowałem to zjawisko.
W snach, marzeniach, i pisząc do niej wiersze, widziałem ją zawsze z tą różową mgłą, przeciągającą po jej twarzy.
To jej w moich oczach nadawało pozory nieziemskiego zjawiska, przesłoniętego gazą obłoku.
Jednego z dni następnych poszliśmy we trzech z Michasiem i Stefanem do teatru.
Przepadałem za muzyką.
Nic się nie znałem na niej i krytyki muzyczne po dziennikach mało rozumiałem, ale, gdy mi piękny głos zaśpiewał, ulatywałem duszą gdzieś wysoko ponad paradyz, na którym się
moje ciało pociło; i wolałem ignorować dziury w butach, niż sobie odmawiać pójścia na operę od czasu do czasu.
Zawsze się moich uszu naczepiało różnych pieśni, urywków muzycznych, żem sobie potem rady dać nie mógł! Ani się opędzić!
Śpiewałem na całe gardło, gdym był sam, nuciłem, lecąc trotuarem, nuciłem w duchu na wykładach... aż mię to czasem niecierpliwiło.
Gdym długo nie był na operze, formalna ogarniała mię tęsknota. Odwracałem się od afiszów, kiedym czuł pustki w kieszeniach, żeby sobie krwi nie psuć.
"Fausta" Gounod'a — to już nie lubiłem, ale kochałem. Śpiewałem chyba całego i już wiedziałem, kiedy który aktor wchodzi, kiedy wychodzi..
Otóż tego dnia znowu na "Fausta" mię koledzy namówili, choć im proponowałem, że im przedstawię darmo całą operę, byle mi dostarczyli kołowrotka.
Poszliśmy na jaką godzinę wcześniej, żeby dostać dobre miejsce, bo ta nasza jaskóła nie dla wszystkich ma macierzyńskie skrzydła, i, choć student uniwersytetu daje sobie jakąś
radę, i znają przed nim mores, to jednak woleliśmy drogi legalne, siłę pięści zachowując na nadzwyczajne wypadki.
W lożach, w krzesłach i na wszystkich miejscach numerowanych pustki! W orkiestrze pulpity, jak kamienie grobowe na żydowskim cmentarzu! Nigdzie człowieka!


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: