Dzidzia






— Może więc jest to jedna z tych spokojnych miłości, które ani snu, ani apetytu nie odbierają... Może taką jest zawsze miłość szczęśliwa... niewątpiąca o wzajemności...
— Ale jakże się panu zdaje?... z doświadczenia kolegów?
— I oni dość spokojnie kochają.
— Kiedy tak, to jutro przyjmę pana Pawrowskiego.
Coś się we mnie zagotowało, jak w kotle.
— Przyjmij go pani, — zawołałem z najwyższą goryczą i bólem, — przyjmij go, bo on ma dostatki, piękną rezydencyę, służbę, cugi.
.. bo on panią powiezie za granicę i da pani brylanty, jako dar ślubny!...
Dzidzia stanęła przedemną zdziwiona, uśmiechnięta, jakby uradowana.
— Tak, może da brylanty, ale czego się pan gniewasz?
— Bo gdyby on był biedakiem, nie dochodziłabyś pani czy go kochasz _czy _nie... Od razubyś zdecydowała, że go nie kochasz!
Mnie oburza to, że ludzie miłości, najwznioślejszego uczucia ze wszystkich, nię odróżniają od chęci posiadania rezydencyi czy tam jakichś materyalnych korzyści!...
mnie to boli, że i pani!...
— Wszak pan sam mi powiedziałeś, że zapewne go kocham... to pańska rada...
Tak, to była moja rada! Sani radziłem Dzidzi, by szła za Pawrowskiego!
Porwałem za czapkę i bez pożegnania uciekłem, zostawiając w gabinecie pana rozłożone papiery.
Nazajutrz nie przyszedłem ani na lekcyę ani do pracy z panem.
Oznajmiłem przez posłańca, że byłem chory, co było wierutnem kłamstwem, ale nie miałem siły iść do Pawężów w dniu, w którym Dzidzia miała zostać narzeczoną.
Narzeczoną!
Piękny mój sen się skończył. Można niczego nie żądać od kobiety, można poprzestać na modleniu się do niej z daleka, ale tylko póki jej serce nie należy do innego.
Gdy je innemu oddała, trzeba albo zabić ją i siebie, albo zapomnieć i pogardzić!..


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: