Dzidzia






— Mam nawet kogoś na myśli, — rzekłem śpiesznie.
— Lekarkę?
— Tak, jedna tam panienkę... która... której...
— Jedna panienkę? — zawołała Dzidzia.
Uderzyła znowu w dudki. Chciałem jeszcze cośmówić, uspokoić ją, ale uciekła z pokoju.
Biedna Dzidzia! To dla niej potrzeba było lekarza.
Rodzice jej spostrzegli, że się z nią coś niezwykłego działo.
Pan Pawęża miał teraz sfałdowane czoło, a że ze mną był coraz otwartszy i coraz większą okazywał mi życzliwość, więc rzekł mi raz:
— Ach przepraszam cię, (mówił mi
już ty... zaczął tak mówić mi ty, ni z tego, ni z owego) przepraszam cię... znowu się pomyliłem, ale taką mam skłopotana głowę... mamy wielkie zmartwienie...
moja żona jest tak przybita. Dzidzia widocznie chora znowu... i to na jakąś nerwową chorobę. Nie wiemy, co jej jest.
Lekarze przepisali kuracyę, ale zapewne trzeba ją będzie wywieźć na południe. Co za los, tak kochając dziecko, wiecznie drżeć o jego życie!
Już myśleliśmy, że będzie zdrowa, pozbywszy się blednicy... Teraz i blednica powraca, i jakieś rozpacze, łzy bez powodu, bezsenności, fautazye...
— Uważałem i ja, — rzekłem nieśmiało, — że panna Jadwiga chora... humor jej się zmienił... bardzo rozdrażniona.
— Ach, to prawdziwe nieszczęście!...
Od urodzenia wiecznie chora! Sto razy mieliśmy ją już za stracona...
Cały dom tylko o chorobie Dzidzi mówił, cały dom rozpaczał.
Pewnego dnia nadmieniłem pani Pawężynie, że może lekcye męczyły pannę Jadwigę, i może należało ich zaprzestać. Ale podobno Dzidzia nie chciała...
Wprawdzie nic się teraz nie uczyła; tylkośmy czytali trochę... ja coś opowiadałem.
Czasem całą godzinę przesiedziała — z głowa, odrzucona na oparcie fotelu, zamyślona, jakby rozmarzona... To znowu wyprawiała mi sceny... prawdziwe sceny, jak żona mężowi!
Com powiedział, było źle!


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: