Dzidzia





Pytała mię z ironia, czy się kuruję u tej panny, o której wspomniałem. Nie chciałem jej drażnić, więc powiedziałem, że się leczę i już zaczynam być po trochu sentymentalny.
Ale najgorzej było, gdy się te wszystkie gniewy, marzenia i smutki w łzy zamieniały.
Byłbym dyabłu duszę zapisał, byle Dzidzia nie płakała.
Dawniej było to takie wesołe, a teraz, byle co, lament!
Już nie wspominała ani o Pawrowskim ani o Leosiu.
Pierwszy po karnawale podobno zupełnie z Warszawy wyjechał, drugi rzadziej teraz bywał u Pawężów.
Może wyjazd Pawrowskiego tak dotknął to stworzenie, niemogące znieść, by go nie kochano, gdy" dawało trochę serca?
Raz wydawało mi się to możebnem, to znowu byłem pewien, że Dzidzia za Pawrowskim nie tęskniła. Nie mogłem się niczego domyśleć, ale też bardzo domyślny nie byłem.
Nie mogłem naprzykład w żaden sposób dojść, czego odemnie chciała panna Guérin.
Gdybym mógł przypuścić, że mnie, który kończyłem trzeci kurs uniwersytetu, ktokolwiek na świecie mógł wziąć za głupca, tobym musiał przypuścić, iż migi Francuzki
znaczyły, że jestem głupcem. No, ale tego przecie z pewnością powiedzieć nie chciała.
Dzidzia mizerniała i bladła coraz bardziej. Lekarze wysyłali ja koniecznie na południe.
Nie chciała opuścić Warszawy, ale pracowano nad jej umysłem; wreszcie miłość Dzidzi dla matki zwyciężyła. Moje kochanie zgodziło się jechać.
Cała rodzina wybierała się w podróż, gdyż Dzidzia oświadczyła, że nie mogłaby żyć, gdyby się musiała rozdzielić z którem z rodziców lub z siostrami.
Ale to najzabawniejsze, że mnie zabrać chciała.
Wbiła sobie w główkę, że ona koniecznie potrzebuje lekcyi i że pan Pawęża tak niewyraźnie pisze, iż bez sekretarza obejść się nie będzie mógł.
I dalej-że mnie tedy gwałtem zabierać! Tłómaczę się, że nie mogę, że egzamina za pasem, a ona swoje i swoje! Nie rozumiała, by jej się ktokolwiek mógł oprzeć.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: